środa, 2 listopada 2011

Miejski kontra Góral

Oto odwieczne pytanie rowerzystów- który rower lepszy- miejski? czy może górski? Będąc w Niemczech w uroczej miejscowości Walsrode, gdzie przez całe miasto prowadzą przecudne ścieżki rowerowe poznałam urok miejskich rowerów. Tam dosłownie nie opłaca się jeździć inaczej. Samochód? Po co?! Szybciej dojedzie się rowerem. Cudo! Raj na ziemi! No i te rowery miejskie...

Tak, to prawda- są szybkie, lekko się je prowadzi, nie krzywi się kręgosłupa, a wygoda jazdy bije na głowę wszelakie "Górale"!

Mają tylko jedną jedyną wadę! Nie pojeździmy na nich "na przełaj", w terenie, po górach, po piachu, po wertepach...



Ja jeżdżę zarówno w długie trasy na "prostej drodze", ale również uwielbiam poszaleć "na górkach". Już w następnym poście pokażę Wam na przykładzie mojego górskiego jak ustawić siodełko i opony, by mieć komfort jazdy mieście na betonie jak i na wsi po piachu :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz